Rozdział 6
Po ostatnim zdarzeniu, przez drogę w ogóle nie odzywaliśmy się do siebie.
Dopiero, gdy zbliżaliśmy się chłopak odezwał się, że dochodzi na miejsce. Na miejscu
nie było zbyt dużo osób, co mi odpowiadało ponieważ od 2 miesięcy ludzi
krytykują jak wyglądam i jak można tak wcześnie zostać matką. Horan poszedł do swojej przymierzali. Mieliśmy się
spotkać przy ławce niedaleko wejścia. Po wyjściu z pomieszczenia usiadłam w
miejscu, gdzie umówiłam się z chłopakiem. Długo nie czekałam.
- Chodź! – Zawołał, lecz brzmiało to jak rozkaz. Nie chętnie ruszyłam za nim.
- Coś się stało? Jesteś zły jakiś… - nie chciałam go jeszcze bardziej
rozgniewać.
- Chcesz wiedzieć? Chyba nie potrzebnie. Nie martw się o mnie.
Weszliśmy do jednego z wolnych wanien. Było mi przyjemnie i ciepło. Niall stał
się weselszy.
- Chodź! Przysuń się do mnie.. – Teraz słyszałam tego chłopaka jakiego
poznałam. Przysunęłam się w jego stronę, a on objął mnie. Po kilku minut czyjaś
ręka objęła mnie w pasie
- Mogę..? – spytał Niall. Chłopak miał
tym razem miłe i ciepłe dłonie. Ale Nialler’owi nie chodziło o dłonie. Blondyn
zbliżył. Wiedziałam czego chciał, ja w głębi duszy i serca też. Zrobiłam ‘krok
w przód’ i zatopiłam się w jego ustach. Wtedy nie myslałam o tym, że chłopak,
którego całuję jest chory, myślałam tylko, żeby czuć ten smak jak najdłużej.
Oderwaliśmy na chwilę, aby zasięgnąć powietrza i wróciliśmy do poprzedniej
pozycji. Nic nie odczuwałam prócz motyli w brzuchu i
przyjemnego ciepła. Horan po chwili odsunął się.
- To było…
- Cudowne? – dokończyłam.
- Tak… Ale chyba tak nie zachowują się przyjaciele.
- Pewnie tak…- wzruszyłam ramionami
- I wiesz…, że... Jestem chory, a Ty nie i możemy się spodziewać, że Ty też
będziesz.. – zaśmiał się. Zresztą ja też, bo wypowiedział to bardzo zabawnie.
- Aaa… No, tak. Pewnie. – chłopakowi wrócił humor. – Niall?
- Słucham?
- Mogę przyjść do Ciebie po kolacji?
- Pewnie. A coś.. się stało?
- Nie, nie, ale chciałam z Tobą porozmawiać. – chciałam wszystko poukładać i
wytłumaczyć Horanowi, ale nie w tym miejscu i nie w tej chwilli.
- To będę czekał.
Spędziliśmy na rozmowie o głupotach jakąś godzinę, postanowiliśmy się zbierać z
dwóch powodów: Pierwszy: Czekała na nas mama Niall’a Maura i drugi: Blondyn był już głodny – co
nie było dziwne. Wychodząc w budynku widać było, że chłopakowi się polepszyło.
Cieszyło mnie to.
- Widzę, że się lepiej czujesz.
- Tak. Lepiej mi. Ale nie rozmawiajmy o tym proszę. – jego uśmiech mi
wystarczył...
________________
Rozdział 7 nie wiem kiedy dodam ;( Postaram się go napisać szybko, ale widać po tym rozdziale, że nie dużo wykombinowałam. W przyszłych rozdziałach zamierzam w końcu dodać coś o reszcie chłopaków. Może coś więcej się dowiecie.. ;) Mam pytanie do Dreamer, czy ma GG? Jeśli tak, czy mogła byś mi dać? Chętnie popisałabym. ;) I dodaje drugą ankietę ;) I do moich innych blogów można zaglądać ;)
Usuwanie komentarzy jest taaaakie dojrzałe.
OdpowiedzUsuńRaven
A Ciebie dupa boli, że piszesz non stop? Chyba jednak tak.
OdpowiedzUsuńTak, no wiesz po ośmiu godzinach na niewygodnym, szkolnym krześle, zdarza się.
OdpowiedzUsuńTeż muszę często siedzieć 8 godzin w szkole, jednakże czasami -dziwnym trafem- bywa, że jedna cząstka dobrego humoru pozostaje mi wierna i nie ucieka w nieznane niczym twoje szare komórki. Gdy jednak wchodzę na tego bloga i widzę, że daleka jesteś od zrozumienia naszej opinii, mój dobry humor, z którym tak wspaniale spędziłam czas przez jakże ogromny kawał drogi do domu, po prostu popełnia samobójstwo topiąc się w filiżance gorzkiej od moich łez herbaty. To, że usunęłaś tamten post gdzie w trójkę jakże obficie rozpisałyśmy się z Raven i Sofią (?) nie było zbyt bystre. Było niesamowicie dziecinne i co więcej- oznacza wojnę.
OdpowiedzUsuńOch, jakie to piękne, siostro. :') Jestem z Ciebie dumna.
UsuńDziękuję. Widzę, że gustujemy w tym samym droga Raven. Może się poznamy bliżej? Skąd jesteś? Ja mieszkam w Wadowicach.
UsuńOch, a może będziecie pisały ze sobą, ale gdzieś, w innym zakątku? Właściwie to sobie piszcie. Naliczycie mi komentarzy...
UsuńKamila Horanowo^^ mrrr....Malik
Bardzo proszę nie wtrącać się nam w rozmowę. Naliczamy komentarze? Chyba nikt normalny nie chwali się niepozytywnymi komentarzami.
UsuńEj, Czekoladowa, co się wtrącasz? Ona lubi być hejtowana, ja lubię hejtować, Ty pewnie też...Same pozytywy!
UsuńJestem z Wieliczki. :) Napisz do mnie na gg, ok? 48267843
20 yr old Nuclear Power Engineer Aarika Wyre, hailing from Leduc enjoys watching movies like Mystery of the 13th Guest and Origami. Took a trip to Laurisilva of Madeira and drives a LS. skocz tutaj
OdpowiedzUsuń